fbpx
6 maja 2021 Maciej

„Mamy tylko jedno życie” – Dariusz Zdebel bierze je garściami!

Darek na co dzień uczy w szkole. Po szkole natomiast jestem trenerem personalnym i dietetykiem. Zamiłowanie do sportu wzięło się ze sportów walki – najpierw karate kyokushin, potem kick-boxing, muay thai… Nasz bohater jest też trenerem I klasy. Czy przy tak napiętym grafiku można mieć jeszcze czas na inne pasje? Można. I – jak twierdzi Darek – nawet trzeba! Tak, żeby później niczego nie żałować.

„Coś się zawsze musi dziać” 

Darek do tej pory zaliczył w 2021 już trzy wyprawy ze Sport Adventure: Zimowy Survival, Wyprawę na Mnicha i Kajakarską Przygodę. Czy to wystarczy, żeby zaspokoić głód wrażeń? Absolutnie! „Ja przede wszystkim jestem uzależniony od adrenaliny. Coś się zawsze musi dziać, bo jak nic się nie dzieje, to mnie aż nosi. Muszę brać w czymś udział. Dlatego biorę udział w biegach przeszkodowych, jestem ambasadorem Spartan Race, a czas między startami spędzam na wyprawach. Staram się maksymalnie wykorzystać czas, który mam, żeby się realizować.” Darek zapisał się więc na kolejne imprezy. 

Darek kontra IV Żywioły

Początkowo wydawało się, że celuje w wyprawy z cyklu „Ziemia”. Potem na koncie pojawiła się przygoda wodna. Czy ma wśród Żywiołów Sport Adventure swojego faworyta? „Moim konikiem jest… wszystko.” – odpowiada Dariusz. Brakuje jeszcze Powietrza, żeby zostać Pogromcą Żywiołów. Czy to kuszące? „Koncepcja IV Żywiołów Sport Adventure bardzo motywuje. Powoduje, że chcesz zdobyć kolejne osiągnięcie. Z niecierpliwością czekam na otwarcie wyprawy spadochronowej”. (W momencie publikacji ta wyprawa jest już w naszej ofercie!)

Czy strach jest potrzebny?

Wielu Łowców Przygód przyznaje, że samodzielnie nie podjęliby się częsci przygód. Niektórzy wahają się w obawie, że nie podołają wyzwaniu. Darek podejmuje z nami mnóstwo wyzwań – czy to znaczy, że się nie boi? „Strach jest nawet potrzebny. Nie ma się czego wypierać. Jak ktoś się nie boi, to albo jest szalony, albo lekceważy temat. Dobrze jest się obawiać, ale jeszcze lepiej jest ten strach przełamać.” Czytasz to i myślisz – łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić?

Na pewno coś w tym jest. Ale po co mówić – lepiej działać! Dariusz podpowiada, że w zgranej grupie wychodzenie ze strefy komfortu jest dużo prostsze i przyjemniejsze. „Zauważyłem to na Mnichu. Kompletnie inna perspektywa. Wchodzisz i pod tobą jest przepaść i nie ma zmiłuj.” Dla Darka góry to nie pierwszyzna i bardzo dobrze zna Tatry, ale pierwszy raz na Mnichu był właśnie z ekipą Sport Adventure. „Nie ma wyjścia, trzeba iść do przodu razem z grupą – przecież nie zawrócisz. W pewnej chwili dochodzisz do wniosku, że to czego się bałeś, to wcale takie trudne nie było. I dobrze jest się dzielić tą satysfakcją i radością z ekipą – w trakcie i po wszystkim.”

Każda wyprawa to inne wyzwanie

Aktywny styl życia to jedno, ale dlaczego akurat Sport Adventure? Darek podkreśla, że są trzy główne powody, dla których wybiera się z nami na kolejne wyprawy. Po pierwsze – zupełnie unikatowa atmosfera – kameralnie, wspaniali ludzie, motywacja. „Niby nikt Cię nie zmusza do niczego, ale jak widzisz że inni to robią, to ciągnie do góry.” Po drugie – podejście; każdy robi wszystko w swoim tempie, samodzielnie, dla przyjemności. Po trzecie – „Każda wyprawa to inne wyzwanie, kolejna rzecz. Nie ma nudy. Zawsze coś nowego.” Szlifowanie umiejętności, sięganie po więcej i przełamywanie granic to lekcje na całe życie.

Rada dla Łowców Przygód? 

Nie każdy musi od razu iść na całość. Nie każdy narzuci sobie ogromne tempo. Ważne jednak, żeby nie stać w miejscu. Jak z niego ruszyć? „Mam cały czas takie podejście do tego wszystkiego, że mam tylko jedno życie. Staram się je wykorzystać w pełni, żeby niczego nie żałować. Każdemu radziłbym, żeby właśnie tak do tego podchodził.”  – mówi Darek. Jego motto to: „Biegnij. Jak nie potrafisz biec – to idź; jak nie potrafisz iść – czołgaj się, ale nigdy, przenigdy się nie poddawaj.” 

W myśl tego hasła zobaczymy Darka jeszcze na wspinaczce, w jaskiniach, na szczycie Kazbeku… A Ciebie? 

Z Darkiem rozmawiała Agata Supeł.