fbpx
17 maja 2021 Maciej

„Moje miejsce jest tam, gdzie sobie tylko wymarzę”

Kamila Januszewska na co dzień prowadzi salon kosmetyczny i szkolenia w zakresie kosmetologii w Szczecinie. Kiedyś – fanka kanapowego stylu życia, dziś Łowczyni Przygód, aktywna biegaczka i inspiracja dla kobiet. Pisze nawet książkę o motywacji. Jaką przeszła przemianę? Czy osiągnięcie celu to koniec drogi? „ 

Metamorfoza ciała i… głowy 

Kamila była typem kanapowca, jednak pewnego dnia zaczęło jej to przeszkadzać.  „Ciężko było mi się ruszać, zawiązać buty, kupić fajne ubrania, czułam się zmęczona i nieatrakcyjna. Czułam się mało kobieca.” Postanowiła zmienić swoje życie – małymi kroczkami, ale uparcie dążyła do celu, który sobie wyznaczyła. Zaczęła od marszobiegów, truchtu, biegania, później podjęła decyzję o zapisaniu się na siłownię. „Dziewczyny boją się iść na siłownię – bo będą źle wyglądać, bo nie będą wiedziały co tam robić. To do niczego nie prowadzi. W ogóle nie obchodziło mnie to, że ktoś mnie będzie obserwował, że źle wyglądam – siłownia jest od tego, żeby zgubić te kilogramy, zadbać o siebie, zawalczyć o zdrowie i sylwetkę. Ustawiłam sobie cel i dążyłam do niego. A to, że droga do niego nie była od razu prosta to co innego.”  

Można pomyśleć, że to kwestia mocnego charakteru, ale nie w tym przypadku. Kamila nie była waleczna od zawsze. To stawianie sobie kolejnych wyzwań i trwanie w nich uczyniło ją silniejszą. Jak sama mówi przeszła „totalną metamorfozę od słabego do maksymalnie silnego charakteru”. 

Jak to jest być inspiracją? 

Od momentu, kiedy Kamila rozpoczęła swoją przygodę ze sportem schudła… ponad 50 kilogramów! To niesamowity wynik. Swoimi sukcesami zaczęła dzielić się z innymi kobietami na żywo i w Internecie. Zmianę w jej sylwetce, ale i postawie obserwowało każdego dnia jej najbliższe otoczenie, w tym klientki. Widząc upór w dążeniu do celu, który przekładał się na efekty, chciały być jak Kamila – stała się dla nich prawdziwą inspiracją. „Zobaczyły, że można zmienić swoje życie i siebie. Znam kilka takich kobiet, które na podstawie mojej metamorfozy postanowiły schudnąć, zadbać o zdrowie, przejść na dietę, zacząć uprawiać jakiś sport.” Mijały kolejne spotkania w gabinecie, a klientki przychodziły odmienione – nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim mentalnie. Kamilę jeszcze bardziej napędzało to do działania i motywowania kolejnych osób. 

Często dziewczyny nie są świadome swojej mocy 

Kamila uważa, że kobiety powinny być bardziej odważne. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić? No jasne, ale jeszcze trudniej wyciągać wnioski, jeśli się nie spróbowało. Nasza bohaterka codziennie motywuje kobiety do tego, żeby uwierzyły we własne możliwości. „Podczas biegu na Saharze spotkałam mężczyznę, który pokonał dystans 50 kilometrów i podsumował go krótkim „nigdy więcej”. Zestawiłam to ze sobą – niedawno kanapa, problem z pójściem do sklepu, później truchty, a wtedy pokonałam 120 kilometrów po pustyni. Trochę chciało mi się śmiać, ale przede wszystkim miałam gigantyczną satysfakcję.” To doświadczenie uświadomiło Kamili, że nie wiedziała wcześniej, jaka drzemie w niej siła i że inne kobiety mogą czuć podobnie. Ale to nie jedyna przygoda. 

Kamila wzięła udział w wyprawie kajakarskiej Sport Adventure w Austrii. „Nurt rzeki zrzucił mnie na jeden z brzegów i prąd wciągnął pod skały. Byłam w całości pod wodą, a ciśnienie mnie pchało i nie mogłam wyjść. Instruktorzy byli obok, ale i tak się trochę bałam. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.” Czy zraziło ją to do kajakarstwa? Ani trochę. „Jestem świadoma błędów, które popełniłam. W trakcie tej sytuacji myślałam o rzeczach, które mówiono nam podczas szkolenia. Spodziewałam się, że będę bardziej panikować. Nie zraziło mnie to w ogóle do kajaków, to była lekcja. To kwestia podejścia, charakteru.” A kształt swojego charakteru Kamila zawdzięcza właśnie sobie. 

Przygoda jest kobietą! 

Czasem dostajemy zapytania od Pań, czy poradzą sobie na wyprawach Sport Adventure. Pytają też, czy mogą przyjechać w pojedynkę. Co na te wątpliwości odpowiada Kamila? „Biorę udział w wyprawach Sport Adventure, dla sprawdzenia siebie w ciekawym, ekstremalnym sporcie. To jest możliwe, bo na każdej wyprawie są instruktorzy, którzy poprowadzą przez wszystko każdego, nawet najdelikatniejszą osóbkę. I ona wróci z tej wyprawy silniejsza. I zrozumie, że jest w stanie pokonać swoje słabości i niejednego mężczyznę!” Czy potrzeba do tego kompana? „Ja takie wyjazdy, przygody zawsze przeżywałam sama, jeździłam bez nikogo. To przekonuje moje klientki i znajome, że można. Na miejscu poznajesz świetnych ludzi i tworzycie zgraną ekipę, w której każdy się wspiera.” Najbliższa okazja, żeby znaleźć się w ekipie z Kamilą już w sierpniu podczas szkolenia paralotniarskiego! 

To coś więcej niż sport 

Metamorfoza ciała i charakteru ma swoje znaczenie nie tylko w sporcie. Dzięki temu, że nauczyła się stawiać coraz nowsze i bardziej ambitne cele, Kamila rozwinęła się również w innych obszarach. Osiągała coraz więcej w sporcie i to przełożyło się chociażby na zdobywanie nowych kompetencji w zawodzie, zmieniła się też prywatnie i towarzysko. Stawiała sobie cele biegowe, sportowe i przez to zapragnęła od razu stawiać sobie cele w codziennym życiu. „Żeby pokonać swoją słabość, trzeba wyjść z bezpiecznej strefy, odważyć się i spróbować nowych wyzwań. To przekłada się na wszystkie pozostałe sfery – nasze życie zawodowe, prywatne, towarzyskie. Jeśli mierzysz wysoko i podczas takiej wyprawy udowadniasz sobie, że możesz robić niesamowite rzeczy, to zaczynasz wierzyć, że tym bardziej jesteś zdolna do tego w codziennym życiu”. 

Z Kamilą rozmawiała Agata Supeł.

Zainspirowała Cię historia Kamili? Może teraz czas, byś postawił/a sobie wzywanie? Zobacz listę wypraw Sport Adventure i wybierz coś dla siebie!