fbpx
13 lutego 2023 Filip

Z podziemnych jaskiń Jury ku himalajskim szczytom

Przygody wciągają, dając mocny zastrzyk adrenaliny i chęci poznania czegoś nowego. Pokonywanie swoich granic rozpala wyobraźnię, ostrząc apetyt na więcej. Taka właśnie jest historia Grzegorza, który wspólnie ze Sport Adventure podbija coraz to nowe kierunki.

Grzegorz na co dzień jest kierownikiem zmianowym w jednej z firm produkcyjnych, a w czasie wolnym poszukuje ciekawych kierunków do odwiedzenia. Przygodę ze Sport Adventure rozpoczął od Jaskiniowej Przygody, gdzie przyciągnęła go ciekawość miejsca i pytanie “czy sobie poradzę?”. W końcu nie licząc czasów szkolnych i przemieszania pobliskiej kopalni, jak sam wspomina, to coś zupełnie innego. “Jaskiń nie można z niczym porównać. Nigdy nie byłem w takim miejscu” – tak opisuje swoją pierwszą wyprawę ze Sport Adventure. 
 

Pierwsza wyprawa stała się dla Grzegorza wstępem do dalszej eksploracji świata. Głowa pełna od nowych przygód i wrażeń. A jak to bywa w takich sytuacjach – apetyt rośnie w miarę jedzenia!  

Nie trzeba było długo czekać na podjęcie kolejnego przygodowego wyzwania. Grzegorz zdecydował się na wyprawę trekkingową do Annapurna Base Camp, która odbyła się w październiku 2022. “Nie przepadam za zwiedzaniem zabytków, raczej chętnie podróżuję aktywnie” – to według Grzegorza najważniejsze kryterium w wyborze wyprawy. Dodatkowo, jak sam mówi, nie jest jakimś wytrawnym górołazem, jednak na myśl o Himalajach od zawsze w jego sercu robiło się cieplej.  

Jak było w Nepalu? Zapytany, odpowiada “Spodziewałem się polnych ścieżek, wąskich i krętych, a zastałem solidnie ułożony szlak, który zapewne wymagał ogromnej pracy w jego przygotowanie”. Grzegorz wspomina widok siedmio i ośmio-tysięczników, które towarzyszyły uczestnikom podczas marszu. To właśnie góry wołały do niego, budząc apetyt na jeszcze bliższe poznanie. Pytając, jakie myśli kołatały się w jego głowie, bez zawahania odpowiedział “Ciekawe jakby to wyglądało z samego szczytu?”. 

Dla Grzegorza kluczem w wyborze kolejnego kierunku była chęć sprawdzenia siebie w nowych okolicznościach, którą można połączyć ze zwiedzaniem ciekawych miejsc. To spowodowało, że nasz bohater niebawem po raz trzeci wyruszy z nami ku nowym przygodom. Tym razem wybór padł na trekking na Jebel Toubkal, połączony z odkryciem tajemnic Sahary w Maroku. “Zawsze chciałem zobaczyć wydmy. Piaski Sahary ciągnące się po horyzont.”  – tłumaczy swój wybór.  

Grzegorz nie zwalnia tempa w swojej eksploracji świata. W najbliższych planach Maroko, dalej w kalendarz wpisuje Islandię i trekking po tej niezwykłej wyspie. Trzymamy kciuki za realizację wszystkich podróżniczych marzeń!